Dlaczego warto zamówić catering na święta?

Grudzień to niewątpliwie miesiąc, kiedy większość z nas swoje myśli kieruje ku nadchodzącym Świętom Bożego Narodzenia. Dla wielu jest to okres intensywnego planowania oraz wytężonych przygotowań, chociaż zapewne tygodnie te, u każdego z nas mają nieco odmienny przebieg. Niektórzy rozpoczną je od pytania “gdzie w tym roku spędzimy święta?”, dla innych będzie to oczywiste. Jedni rozpoczną gorączkowe poszukiwania idealnego prezentu, drudzy zadbali o to jeszcze wczesną jesienią, a u trzecich w ogóle nie praktykuje się wymiany podarunków. Jest wiele tematów, które nas różnią, ale jak zwykle pozostaje jeden aspekt, który dla absolutnie wszystkich ma wagę fundamentalną - jedzenie. Szczęśliwi ci z nas, którzy mają w rodzinie tę jedną osobę, która na tydzień przed wigilią bunkruje się w kuchni, po to aby przygotować tradycyjne 12 potraw oraz wyżywienie na kolejne dni świąt. Co jednak z mniej uprzywilejowaną resztą świata, która sama musi zadbać o świąteczne menu? Z pomocą przychodzą liczna restauracje oferujące bożonarodzeniowe propozycje. Oto 6 powodów, dlaczego warto zamówić catering na święta.

1. Zacznij świętować wcześniej.

Doskonale pamiętamy czasy, kiedy sami jeszcze nie byliśmy związani z gastronomią. Pamiętamy również lata 90’, w których produkty nie były tak osiągalne jak obecnie. Co prawda, nie nosimy w pamięci okresu PRL, kiedy zdobycie pewnych towarów graniczyło z cudem, ale znamy te historie z opowiadań dziadków. Czasy te minęły, obecnie wszystkie rzeczy potrzebne do przygotowania pełnego świątecznego menu są dostępne w praktycznie każdej placówce handlowej, zarówno dużych hipermarketach jak i osiedlowych sklepikach. Być może faktem jest, że w jednym, dużym markecie dostaniemy wszystko co potrzebne, jednak to wcale nie oznacza, że uda nam się zrealizować długą listę zakupów pod jednym dachem. Ano przecież karpia co roku kupujemy od Pana Leszka, grzyby najlepsze ma tylko Halinka, a pomidory to tylko u Basi dwie wioski dalej. Czas biegnie, kilometry lecą, droga benzyna się spala, a frustracja narasta.

Wszyscy, niczym jak w transie, masowo udajemy się do sklepów nabywając WSZYSTKO (a mamy tutaj na myśli zarówno rodzaj asortymentu jak i ilość). Nic dziwnego, że kupujemy na zapas, skoro czekają nas 2-3 dni licznych odwiedzin Gości, podczas których sklepy będą nieczynne, więc nie będzie możliwości uzupełnienia rezerw. Czynników stresogennych nie brakuje: długie poszukiwanie miejsca parkingowego, towarzyszące temu kolizje, nieprzebrany tłum kupujących, zawijane jak krakowski obwarzanek ogonki do stoiska z rybami, niekończące się kolejki do kasy. Czy naprawdę chcemy, aby nasz grudzień ZNÓW tak wyglądał? Czy nie lepiej zacząć cieszyć się wszechobecną atmosferą świąt i spędzić więcej czasu z bliskimi? Nie twierdzimy, że restauracja zaopatrzy nas we wszystko, włącznie z programem TV i papierem toaletowym ale mniejsza lista zakupów to krótszy czas spędzony w sklepie i mniej skomplikowana logistyka transportu zakupów.

2. Unikaj kulinarnego stresu.

Godziny spędzone w sklepach na świątecznych zakupach to niestety nie jest nawet połowa czasu, który musimy poświęcić decydująca się na samodzielną batalię na polu świątecznych przygotowań. Po rozpakowaniu ostatniej, setnej torby z zakupami, przy jednoczesnym zapakowaniu lodówki po brzegi (tej starej, wystawionej do gospodarczego, również) oraz zastawieniu wszystkich parapetów w nieogrzewanych pomieszczeniach i ⅓ powierzchni garażu przychodzi czas na pierwsze przygotowania. Zaczyna się spokojnie: skrobanie, obieranie, krojenie, szatkowanie. Później porcjowanie i marynowanie. W międzyczasie ciągła walka o kolejną przestrzeń w lodówce - wyciąganie, przestawianie, upychanie na nowo. W tak zwanym dniu X, przy omawianej okazji wypadnie on 24.12, dochodzi pryskający tłuszcz, kipiąca woda oraz piekarnik, który w najważniejszym dla siebie dniu roku odmówił poprawnego działania. Do tego notorycznie podjadający domownicy (“Zostaw, to na święta!”), kot liżący masło, pies grzebiący w aromatycznych śmieciach, a Tobie na stopę właśnie wylał się wrzątek Pierwsza gwiazdka już dawno na niebie, wszyscy głodni i gotowi do wieczerzy, a Ty w “kulinarnym lesie”.

3. Zaproponuj rodzinie (i sobie) coś nowego.

Nie wątpimy, że najlepszą grzybową na świecie robisz właśnie Ty, ale pamiętaj - nie ma dwóch takich samych sałatek jarzynowych. Skorzystanie z cateringu świątecznego nie oznacza rezygnacji z tradycyjnych dań wigilijnych, lecz daje możliwość spożycia ich w nowym wydaniu. Oferta jest tak bogata, że z pewnością wybierzesz pozycje, które sprawdziły się w poprzednich latach, ba, być może są nawet nieodłącznym elementem świątecznej atmosfery. Otwórzcie jednak swoje głowy i buzie na nowe doświadczenia. Nawet, jeśli będą to typowe dania bożonarodzeniowe ale przygotowane przez kogoś innego (w tym przypadku profesjonalistów), to z pewnością będą smakowały inaczej, dzięki czemu Wasze święta będą nowym doświadczeniem. A może właśnie masz dość świątecznej klasyki i chcesz zerwać z wałkowanym przez te wszystkie lata karpiem? Na świątecznym stole równie fantastycznie sprawdzi się sandacz, dorsz, łosoś, szczupak czy dorsz! Wysokokaloryczna ryba smażona na kostce masła? Możesz ją z łatwością zastąpić aromatyczną rybą po grecku, zupą rybną lub rybim tatarem! Dopuszczamy również rozwiązanie łączone - pomieszaj klasyki polskiej kuchni świątecznej z nowatorskimi pozycjami świątecznej oferty cateringowej restauracji w Twoim mieście.

4. Zjedz smacznie, zdrowo i świeżo.

W Polsce na święta je się dużo. Niestety, niekiedy za dużo, czemu mogą towarzyszyć dolegliwości żołądkowe. Przygotowanie 12 daniowego menu na wigilijną kolację oraz dań na kolejne dni świąt to niezwykle złożone wyzwanie logistyczne. Nie pozwól, aby przy całym Twoim zaangażowaniu, włożonym sercu i zainwestowanym czasie dopuścić do sytuacji, w której serwujesz danie mogące doprowadzić do podrażnienia żołądka. Przyczyny mogą być różne: nieodpowiednia obróbka termiczna, warunki przechowywania czy niewłaściwy półprodukt. Decydując się na skorzystanie z oferty profesjonalnego zakładu gastronomicznego, masz 100% pewność, że przygotowane potrawy są jak najbardziej odpowiednie do spożycia, zrobione na świeżo, a do ich przygotowania wykorzystano produkt najwyższej jakości. Pewność ta wynika nie tylko z zaufania dla podmiotu powszechnego żywienia jakim jest restauracja ale również z litery prawa, bowiem lokale gastronomiczne ponoszą odpowiedzialność karną za jakość serwowanego jedzenia.

5. Nie marnuj

W Polsce na święta je się dużo, a po świętach dużo się wyrzuca. W trakcie trzydniowego ucztowania, wcześniejsze “Zostaw, to na święta!” zamienia się w “Zjedz, bo się zmarnuje”. Niestety, i tak się marnuje. Aż 10% Polaków szacuje, że po Bożym Narodzeniu, w ich domach wyrzuca się około 2 kg. żywności. Kupujemy na zapas, przygotowujemy więcej niż jesteśmy w stanie przejeść, poświęcamy na to więcej czasu niż powinniśmy. Z żalem przyznajemy - niepotrzebnie. Oprócz faktu, że marnowanie jedzenia jest po prostu niemoralne i nieetyczne, tracimy również pieniądze i czas. Nawet jeżeli chcemy oddać nieskonsumowane pokarmy osobom potrzebującym, to niestety część z potraw tak czy inaczej trafi do kubła na śmieci, ponieważ po kilku dniach od przygotowania będą najzwyczajniej niezdatne do spożycia.

Decydując się na oddelegowanie zadania przygotowania świątecznego menu wyspecjalizowanemu podmiotowi zewnętrznemu, jakim jest restauracja w Twojej miejscowości, możesz w całości wyeliminować problem marnotrawstwa. Przede wszystkim, otrzymujesz gotowy produkt, danie ostateczne - zarówno w przypadku potraw na gorąco jak i zimnych przekąsek. Nie musisz rozwiązywać skomplikowanych zadań matematycznych o treści “ile jabłek i ile jajek potrzeba do przygotowania X kilogramów sałatki jarzynowej dla Y osób, z czego Z to weganie”. Co więcej, oferty cateringowe są skonstruowane w ten sposób, że dokładnie wiesz jaką ilość zamówić na daną liczbę osób. Objętość dania podana może być w kilogramach (gramach, dekagramach), litrach (mililitrach) czy sztukach. Dzięki tak precyzyjnemu określeniu ilości pożywienia i jego odniesieniu do naszego zapotrzebowania, kupujemy tylko tyle, ile faktycznie zjemy. Nie bez znaczenia pozostaje aspekt finansowy - mając świadomość, ile płacimy za gotowane danie - w sposób bardziej racjonalny podchodzimy do ilości kupowanego jedzenia.

6. Aspekt finansowy.

Czasy są jakie są, wszystko drożeje i nikogo nie trzeba do tego przekonywać. W grudniu od szalejącej inflacji świąt nie będzie. Dużo zapłacimy zarówno za produkty i półprodukty nabyte w supermarkecie, jak i ceny w ofertach świątecznych cateringów są wyższe niż w roku poprzednim. Niemniej jednak, dzięki podaniu ceny za produkt końcowy, konsument doskonale wie jaki jest KOSZT OSTATECZNY danej potrawy, do którego doliczyć powinien jedynie transport i wydatek ewentualnej energii potrzebnej do podgrzania jedzenia przed podaniem w domu.

Tak więc, biorąc pod uwagę, porównywalność kosztów poniesionych na samodzielne przygotowanie świątecznych potraw w stosunku do ceny skorzystania z cateringu oraz pozostałe poruszone w niniejszym artykule aspekty (uniknięcie zakupowego napięcia, wygospodarowanie większej ilości czasu na świętowanie w gronie najbliższych, wyeliminowanie kulinarnego stresu, nowe doświadczenia gastronomiczne, bezpieczeństwo żywności, niemarnowanie jedzenie), zdecydowanie zachęcamy Państwa do skorzystania z oferty cateringowej Restauracji Sezam w Machowej. W naszym menu świątecznym odnajdziecie Państwo zarówno tradycyjne dania wigilijne jak i nasze autorskie, ale sprawdzone i powszechnie lubiane propozycje obiadowe na 1 i 2 dzień świąt oraz zimne przekąski do wspólnego celebrowania Bożego Narodzenia. Nasza oferta dostępna jest TU, a zamówienia przyjmujemy pod numerem telefonu 14 672 45 11 oraz Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Autor artykułu: Karol Peszko